- Ktoś ty? - spytał Mały Książę. - Jesteś bardzo ładny...
- Jestem lisem - odpowiedział lis.
- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.
- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?
- Nie jesteś tutejszy - powiedział lis. - Czego szukasz? [...]
- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
- Jestem lisem - odpowiedział lis.
- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.
- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?
- Nie jesteś tutejszy - powiedział lis. - Czego szukasz? [...]
- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
Aktualnie nie mam zbyt dużo czasu nawet na poczytanie książki "dla siebie". Dlatego bardzo cieszę się, że strona Kreatywny kufer zorganizowała wyzwanie inspirowane "Magicznym Księciem". Pozwoliło mi to na oderwanie się od rzeczywistości i powrót do magicznej historii rozgrywającej się w tej książce. Bardzo podobał mi się moment spotkania lisa i temat przyjaźni, dlatego właśnie tym postanowiłam się inspirować.
W garażu znalazłam pęk drutu miedzianego i to właśnie z nim nawiązałam bliższą znajomość. Szczerze mówiąc, dotychczas nie pracowałam z metalem jako głównym materiałem. Wykonując bransoletki z koralików nie miałam takiej potrzeby. Jednak z uzyskanego efektu jestem bardzo dumna. Zawieszka ma 9 cm i idealnie nadaje się do swetrów i mojej ulubionej szarej tuniki.
Skoro udało mi się już oswoić z miedzianym drutem, z pewnością wykonam jeszcze nie jedną taką zawieszkę :) Tylko muszę poczekać do kolejnej dłuższej przerwy, bo ta praca pochłonęła mi kilka dni ferii, ale było warto :)
Biżuteria z drutów pochłania czas wiem coś o tym, ale uważam, że świetnie sobie poradziłaś i gdybyś nie napisała, że to Twoja pierwsza praca tego typu to bym się nie domyśliła. Życzę powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sart-world.blogspot.com
Wspaniała praca , widać , że musiała pochłonąć bardzo dużo czasu , widać również precyzję i pasję z jaką ją wykonałaś :)
OdpowiedzUsuń