Nie umiem ani malować, ani rzeźbić, ale jestem mile zaskoczona efektem pracy. Chciałam by przypominał jedną z tych figurek, które wyglądają na przechodniów z wystaw sklepów rękodzielniczych, był kolorowy, nietypowy i wesoły. Chyba udało mu się nawet odgonić deszczowe chmury 😃
Łapki ma wykonane na drucie dzięki czemu można je spokojnie zginać. Pod ręką miałam tylko białe płótno więc ubranka barwiłam farbami. Buty kradzione... mam nadzieję, że poprzedni właściciel ich nie pozna, bo zostały przemalowane ;)
Muszę przyznać, że była to miła odmiana od wszelkich prac z żywicy. Musiałam trochę pogłówkować nad niektórymi elementami, jednak jak już wykonałam bazę w postaci stelaża, praca nabrała rozpędu.
Pozdrowienia z naszej skalistej plaży, wracamy do łowienia ryb, bo w siatce tylko jedna sztuka. Słonecznej pogodny wszystkim życzymy!
Pracę zgłaszam na wyzwanie:
Gratuluje pomysłu, wykonania i w ogóle całego genialnego Marynarzyka! Bardzo fajny i sympatyczny jest :) Dziękuje za udział w Wyzwaniu Szuflady :).
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Świetny projekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia :)
Dziękuję bardzo za miłe słowa :) <3
OdpowiedzUsuńŚwietny marynarzyk.😍 Dziękuję za udział w Szuflady. 😘
OdpowiedzUsuńCudny rudzielec, fantastyczna praca!
OdpowiedzUsuń