Od kiedy byłam mała mama robiła mi niesamowite kostiumy. Z moich dziecięcych lat zostały stroje kolorowej papugi, pirata, tygrysa czy księżniczki. Większą radość od samego balu przebierańców dawał mi czas spędzony z mamą na przygotowywaniu kolejnej niezapomnianej kreacji.
Muszę przyznać, że jeszcze rok temu myślałam, że okres kostiumów mam już za sobą. Człowiek żyje w małej mieścinie gdzie nic się nie dzieje, a w kraju co roku organizowane są imprezy dla fanów mangi, anime, gier i cosplayu. Na jedną z największych imprez czyli Pyrkon wybieram się już od 2 lat. Niestety od tego czasu plany krzyżuje mi Covid. Zamiast płakać i żałować stwierdziłam, że na następną imprezę pojadę przygotowana, przebrana w pierwszy, własnoręcznie przygotowany strój.
Takt o to powstał mój strój rycerza, którego wszystkie elementy zbroi wykonane są z ... 2 mm pianki kreatywnej dla dzieci zwanej foam. Pamiętam tą piankę z dzieciństwa. Zawsze dodawana do zestawów kreatywnych wydawała mi się nieprzydatna. Zostawiana do czasu kiedy wreszcie mogła się przydać rozpadała się na kawałki z powodu starości. Gdybym wtedy wiedziała co można z niej wyczarować :(
Materiały do cosplayu do tanich nie należą. Dwoma podstawowymi materiałami stosowanymi podczas tworzenia strojów jest Worbla (materiał termoplastyczny) i pianka EVA, która funkcjonuje również pod nazwą foam (jednak jest to materiał o większej gramaturze i grubości niż pianka kreatywna).
Z braku doświadczenia i zasobów finansowych na takie przedsięwzięcie postanowiłam sprawdzić co dam radę zrobić z materiałem o tej samej nazwie tylko innych parametrach czyli wszystkim dobrze znanej pianki kreatywnej dla dzieci. A oto efekt:
Jako, że jestem osobą, która nie za bardzo lubi udzielać się w mediach społecznościowych i ogólnie wrzucać gdzieś swoje zdjęcia, pozwólcie, że przedstawię swój strój w takiej wersji czyli w formie tytułowego bezgłowego rycerza :)
Zrobienie całego stroju zjadło mi około 2 miesiące. Ucząc się na swoich błędach niektóre elementy wykonywałam po 2 razy.
Zbroja powstała z mojego własnego projektu. Koszula uszyta specjalnie na potrzeby tego stroju z przerobionego wzoru Burdy. Zależało mi na rękawach typu bishop, które zwężając się w okolicy łokcia nie marszczyły się podczas zakładania elementów zbroi na przedramiona. W tego samego materiału wykonany jest "pas" i pokrowce na buty (posłużyły mi do przerobienia starych zadrapanych szpilek na coś co nazwałabym kozakami).
Broń to kopia dwuręcznego toporu.
Wykonana z dwóch warstw pianki budowlanej głowica została wycięta za pomocą noża i sklejona klejem do styropianu. Samo wykonanie efektu młotkowego za pomocą mini szlifierki zajęło w sumie 4 godziny. To chyba była najbardziej odprężająca część projektu :)
Drewniany rdzeń umożliwia rozkręcenie toporu w celu jego łatwiejszego przewożenia na imprezy, chociaż ciekawa jestem miny innych pasażerów pociągu gdybym próbowała wejść do przedziału w jednej ręce trzymając walizkę, a w drugiej topór ;)
Pianka kreatywna w akcji.
Swój pierwszy stój zgłaszam na wyzwanie listopadowe Szuflady
Bezgłowy rycerz spokojnie mógłby udać się na bal u samego Drakuli :)